nszz_2_18

Ostatnio Dodane

  • KOMUNIKAT 221 2024-03-27 09:31:23

      Pismo KS PAN do Pana Dariusza Wieczorka, Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego  w sprawie...

  • KOMUNIKAT 220 2024-03-07 21:15:28

      Pismo KMZ PAN i PAU w Krakowie do Rady KS PAN w sprawie konieczności zwiększenia finansowania...

  • KOMUNIKAT 219 2023-12-19 16:40:35

       Apele, Stanowiska i Uchwały XXXI Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność”     Apel nr 2 w sprawie...

  • KOMUNIKAT 218 2023-08-27 11:11:26

      Projekt rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 01.08.2023 r. w sprawie  minimalnego wynagrodzenia za pracę  oraz wysokości...

  • KOMUNIKAT 217 2023-08-03 12:46:39

      Pismo do Pana Profesora Przemysława Czarnka, Ministra Edukacji i Nauki w sprawie trudnej sytuacji...

 

Uwagi do projektu zmian w Kodeksie pracy

przedstawionego przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej

w dniu 20 października 2014 r.

 

 

Dotychczasowa rzeczywistość

  • niezasadne zastępowanie umów o pracę umowami cywilnoprawnymi to od lat specjalność polskich pracodawców
  • sytuacja na rynku pracy poprawia się - w październiku bezrobocie spadło do 11,3 proc. z 11,5 proc. we wrześniu
  • Wg. Państwowej Inspekcji Pracy, w 2014 r. niewłaściwie zawartych umów-zleceń i o dzieło będzie prawdopodobnie najwięcej od lat. W niektórych branżach na etaty powinna być zamieniona ponad połowa umów cywilnoprawnych.
  • W 2012 r. firm zastępujących etaty umowami podlegającymi rygorom Kodeksu cywilnego było 1,3 tys., a w 2013 - 1,9 tys.
  • Sukcesywnie rosła też liczba pracowników, których te nadużycia dotknęły. W 2011 r. było to 7,3 tys. osób, rok później 8,9 tys., a w 2013 - 9,5 tys. Przez pół roku 2014 r. inspektorzy pracy ustalili, że proceder dotyczył 6,3 tys. osób.
  • Najczęściej umowy cywilnoprawne niezgodnie z prawem podpisywane były w budownictwie. Na 302 skontrolowane kontrakty 166 powinno być umowami o pracę (55 proc.).
  • Druga branża w tym niechlubnym rankingu to zakwaterowanie i usługi gastronomiczne. Tutaj na umowy o pracę powinno być zamienione 40 proc. zleceń i dzieł (155 z 392).
  • W branży handel i naprawy inspektorzy skontrolowali 1,1 tys. umów - 403 zostały zawarte z naruszeniem prawa (36,5 proc.).
  • W przemyśle zdaniem PIP niezasadnie zawarto 384 z 1417 umów cywilnoprawnych, czyli 27 %
  • Częściej naruszenia zdarzają się w mikroprzedsiębiorstwach, czyli takich, które zatrudniają mniej niż 10 osób i w firmach małych, czyli zatrudniających mniej niż 50 osób.
  • Na umowach-zleceniach, o dzieło, w agencjach pracy tymczasowej, na samozatrudnieniu i umowach na czas określony, pracuje w Polsce ok. 5 mln osób, w tym prawie 70 proc. młodych Polaków w wieku 18–35 lat. Według najnowszych danych GUS-u, w 2012 roku tylko na umowę-zlecenie i o dzieło było zatrudnionych w Polsce aż 1 mln 120 tys. osób.
  • Praktyką np. w jednej z dużych firm ubezpieczeniowych jest to, że pracownikowi daje się umowę o pracę z najniższą krajową i drugą umowę-zlecenie, którą pracownik podpisuje z inną fi rmą, współzależną od głównej spółki. Od pierwszej umowy odprowadzane są symboliczne składki ubezpieczeniowe – emerytalne i zdrowotne. Od umowy-zlecenia – tylko zdrowotne. Jest to zgodne z prawem. W efekcie – pracownik przez lata ma odprowadzane b. niskie składki emerytalne.
  • W restauracjach, szczególnie ekskluzywnych, podpisuje się z kelnerkami umowy także z najniższym krajowym wynagrodzeniem i przyjmuje, że resztę dorobią z napiwków. Efekt jest ten sam.
  • Nawet jeżeli młody człowiek dobrowolnie decyduje się na umowę-zlecenie, bo wydaje mu się, że dzięki temu dostaje więcej do ręki, a o emeryturze nie myśli, to negatywnych konsekwencji doświadcza już dziś. W przypadku choroby musi prosić pracodawcę o zwolnienie i żebrać o urlop, który często oznacza niższe wynagrodzenie w danym miesiącu.
  • Młode kobiety oczywiście nie mają co liczyć na płatny urlop macierzyński.
    • Większość Polaków uważa za słuszne wprowadzenie obowiązkowego odprowadzania składek do ZUS od umów cywilnoprawnych (umów zlecenia i umów o dzieło) na takich samych zasadach, jak w przypadku umów o pracę - wynika z badania CBOS.  Ponad połowa respondentów popiera takie rozwiązania, w tym 30 proc. jest zdecydowanie na tak.
    • Sprzeciw wobec oskładkowania umów wyraziło 28 proc. respondentów.
    • Związek od lat upominał się o oskładkowanie umów cywilnoprawnych, wskazując m.in., że polskie prawo wbrew ratyfikowanym przez Polskę konwencjom MOP nie daje pełnych praw dla wykonujących i świadczących pracę w formie umów cywilnoprawnych oraz samozatrudnionych.  
    • Umowy śmieciowe, czyli nieozusowane umowy cywilnoprawne, są złym rozwiązaniem przede wszystkim dla osób świadczących pracę, bo zmniejszając liczbę przepracowanych lat składkowych, znacząco obniżają wysokość przyszłych świadczeń emerytalnych. Wpływają też negatywnie na jakość życia osób tak zatrudnionych i ich rodzin, pozbawiając stabilności egzystencjalnej, poczucia bezpieczeństwa socjalnego, a także zdolności kredytowej, co ważne zwłaszcza dla ludzi młodych na dorobku.
    • Młody pracownik, który pracuje na umowę cywilnoprawną, zaczyna wciąż od zera. Kończy się jego czas pracy i on nie ma nic: ani dokumentów potwierdzających jego doświadczenie, umiejętności, ani nie posiada okresów składkowych, jakiegokolwiek zebranego kapitału w systemie ubezpieczenia społecznego.
    • W Polsce uprawnień, ale i obowiązków związanych ze stałym zatrudnieniem pozbawiona jest prawie jedna trzecia pracujących, pod czas gdy w UE tylko 14 proc.
    • Wygłaszający opowieści o tym, że bez powszechnie stosowanych umów śmieciowych gospodarka upadnie, motywowani są wyłącznie chęcią zysku i wyzysku najsłabszych pracowników.

 

 Działania NSZZ „Solidarność”

 

  •  W 2012 roku Piotr Duda wręczył premierowi Tuskowi projekt zmiany ustawy o ubezpieczeniu społecznym przygotowany przez ekspertów Związku.  W tym samym roku  "Solidarność" prowadziła kampanię „Syzyf - nie chcę codziennie zaczynać od nowa”, efektem której była zmiana nastawienia do zatrudniania na umowy śmieciowe w społeczeństwie, co w konsekwencji doprowadziło do zmian stanowiska premiera Tuska w tej kwestii. 
  • Nowe rozwiązania w części realizują postulaty "Solidarności".

 

NSZZ „S” przygotował dwa projekty ustaw, które przekazał premierowi.

Projekt zmiany ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych:

  •  – przewiduje objęcie obowiązkowym ubezpieczeniem emerytalnym i rentowym osób zatrudnionych na umowy o dzieło, a także pobierających zasiłki i świadczenia przedemerytalne
  • – pozwala wyeliminować patologię zatrudniania na umowę o dzieło pracowników, którzy po winni być zatrudnieni na etacie, bo przychodzą do pracy codziennie na osiem godzin i wykonują zadania pod okiem jednego pracodawcy
  • – podnosi wysokość przyszłych emerytur dla osób pobierających zasiłki przedemerytalne (dziś świadczenia przedemerytalne nie są objęte składkami ubezpieczeniowymi)
  • – zwiększa przychody Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, czyli gwarantuje większe pieniądze na emerytury i renty – nakazuje odprowadzanie składek ubezpieczeniowych od dochodów uzyskiwanych z różnych tytułów, np. przez osoby wykonujące wolny zawód i prowadzące jednocześnie działalność gospodarczą
  • – podnosi minimalną podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne, jaką mogą zadeklarować osoby prowadzące działalność gospodarczą z 60 do 100 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia – szacowany wzrost dochodów FUS tylko z tego powodu to 5,5 mld zł
  • – przeciwdziała nieuczciwej konkurencji przedsiębiorców, którzy przez umowy śmieciowe obniżają sobie koszty funkcjonowania Projekt ustawy o zatrudnianiu pracowników tymczasowych:
  • – przewiduje konsekwencje dla pracodawców naruszających przepisy o pracy tymczasowej, np. obowiązek przekształcenia terminowej umowy o pracę zawartej przez agencję z pracownikiem tymczasowym w umowę o pracę na czas nieokreślony
  • – przewiduje podobne konsekwencje przy przekroczeniu maksymalnego okresu, na jaki może być zatrudniony pracownik tymczasowy, czyli 36 miesięcy
  • – wprowadza zasadę solidarnej odpowiedzialności pracodawcy i danej agencji pracy tymczasowej
  • – ogranicza nadużywanie umów cywilnoprawnych jako podstawy zatrudnienia przez agencje pracy tymczasowej (dziś, wedle danych PIP, co trzeci pracownik agencji jest zatrudniony na umowę cywilnoprawną)
  • – ustala, że maksymalny okres zatrudnienia pracowników tymczasowych dotyczy także tych zatrudnionych na umowy cywilnoprawne
  • – zapewnia związkom zawodowym prawo do kontrolowania sposobu zatrudniania pracowników tymczasowych u danego pracodawcy
  • – ogranicza możliwość zatrudniania pracowników tymczasowych w miejsce wcześniej zwolnionych.

 

Prezydium Komisji Krajowej "Solidarności" pozytywnie oceniło kierunek zmian, które mają ograniczyć nadmierne wykorzystywanie terminowych umów o pracę. Chcą jednak, aby czas zatrudnienia w ten sposób nie przekraczał 24 miesięcy. Rząd proponuje 33 miesiące.

  •  Maksymalny okres zatrudnienia na podstawie umowy na czas określony wynoszący 33 miesiące jest zbyt długi, ponieważ łącznie z okresem umowy o pracę na okres próbny czas zatrudnienia pracownika na podstawie umów terminowych wynosiłby trzy lata. Taki okres nie powinien przekraczać 24 miesięcy łącznie z okresem zatrudnienia na okres próbny - uznali związkowcy.
  • Na pozytywną ocenę zasługuje postulowany przez "Solidarność" łączny limit liczby umów o pracę na czas określony. Nie może być ich więcej niż trzy.
  • Związkowcy ostrzegają jednak, że w proponowanych przepisach pojawia się furtka do omijania nowych przepisów. Dopuszcza się bowiem możliwość zatrudniania dłużej na umowę na czas określony w przypadku "obiektywnych okoliczności" występujących po stronie pracodawcy.
  • Nigdzie nie zdefiniowano, co to są "obiektywne przyczyny", i istnieje ryzyko, że ten wyjątek będzie nadużywany.
  • Związkowcy chcą też analizy, czy umowa na czas określony powinna być możliwa do wypowiedzenia. "Solidarność" zwraca uwagę, że istotą umowy terminowej jest jej realizacja przez cały okres, który strony wspólnie ustaliły. Tym samym odejście od modelu obecnie obowiązującego, w świetle którego wypowiadanie umowy na czas określony jest wyjątkiem - budzi poważne wątpliwości.
  • W projekcie nowelizacji przewiduje się, że okresy wypowiedzenia umowy na czas określony i na czas nieokreślony będą wynosiły:
    - 2 tygodnie - w przypadku zatrudnienia u danego pracodawcy przez okres krótszy niż 6 miesięcy;
    - 1 miesiąc - w przypadku zatrudnienia przez okres co najmniej 6 miesięcy;
    - 3 miesiące - w przypadku zatrudnienia okresu co najmniej 3 lat.

 

Przyspieszyły prace nad zmianami w kodeksie pracy. To świetna wiadomość dla milionów pracowników.

Komitet Stały Rady Ministrów zaakceptował zmiany w kodeksie pracy dotyczące umów na czas określony.

  • Umowę na czas określony teoretycznie powinno się stosować w sytuacji, gdy wiemy, co w jakim czasie ma wykonać dany pracownik. Dlatego część prawników i związkowców podkreśla, że wypowiedzenie takiej umowy nie powinno być możliwe. Pracodawca tak powinien zaplanować zadania pracownika, aby właśnie przez określony czas można je było wykonać.
  • Niestety, w kodeksie pracy znalazł się zapis, że taką umowę można rozwiązać z 14-dniowym wypowiedzeniem. W tej sytuacji dla części pracowników ten typ umowy stał się sposobem na łatwe zwalnianie pracowników. Umowa na czas określony przestała oznaczać, że jest praca do wykonania w określonym okresie, a zaczęła oznaczać, że takiego pracownika łatwo (i tanio) można się pozbyć.
  • ludzie mający dwutygodniowy okres wypowiedzenia nie mają poczucia stabilizacji, nie są w stanie strategicznie budować swojej przyszłości, nie zakładają rodzin, są podatni na zastraszanie w pracy. Taki stan trwający latami ma ogromny negatywny wpływ na społeczną pozycję zatrudnionych.
  • Drugi skutek widać w statystykach - Polska jest w Europie liderem zatrudniania na umowach okresowych. W ten wygodny dla pracodawców sposób pracuje do 27 proc. zatrudnionych Polaków.
  • Dlatego najważniejsza zmiana w projekcie to zapisany maksymalny czas trwania umów terminowych - wraz z trzymiesięcznym okresem próbnym po zsumowaniu nie może on przekroczyć 36 miesięcy. Nie będzie też miało znaczenia, czy między umowami będzie przerwa. Liczyć się będzie łączny staż u danego pracodawcy.
  • Drugi ważny element projektu to zrównanie okresu wypowiedzeń. Projekt przewiduje, że gdy staż pracy w danej firmie nie przekracza sześciu miesięcy, to okres wypowiedzenia wynosiłby dwa tygodnie. Gdyby staż wynosił od pół roku do trzech lat - byłby to miesiąc, a gdy staż przekroczyłby trzy lata, to wówczas okres wypowiedzenia wynosiłby trzy miesiące. To bardzo dobry ruch - okres wypowiedzenia zależy bowiem od stażu pracy, a nie formy zatrudnienia pracownika. Dotychczasowa praktyka w sposób oczywisty dyskryminowała pracowników na umowach czasowych.
  • Dziury w ustawie - Pracodawcy mogą przerzucać pracowników między spółkami w jednej grupie kapitałowej, gdy będzie zbliżał się okres 33 miesięcy na umowie terminowej.

 

 

Opracował: Wojciech Zakulski

 

 

Projekt Ustawy opracowany przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej został przedstawiony w komunikacie 132