nszz_2_18

Ostatnio Dodane

  • KOMUNIKAT 222 2024-04-27 20:30:02

        Spotkanie delegacji KS PAN z Panem Maciejem Gdulą, Podsekretarzem stanu w Ministerstwie Nauki i...

  • KOMUNIKAT 221 2024-03-27 09:31:23

      Pismo KS PAN do Pana Dariusza Wieczorka, Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego  w sprawie...

  • KOMUNIKAT 220 2024-03-07 21:15:28

      Pismo KMZ PAN i PAU w Krakowie do Rady KS PAN w sprawie konieczności zwiększenia finansowania...

  • KOMUNIKAT 219 2023-12-19 16:40:35

       Apele, Stanowiska i Uchwały XXXI Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność”     Apel nr 2 w sprawie...

  • KOMUNIKAT 218 2023-08-27 11:11:26

      Projekt rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 01.08.2023 r. w sprawie  minimalnego wynagrodzenia za pracę  oraz wysokości...

19 lutego 2010


List MKZ NSZZ Solidarność PAN i PAU w Krakowie do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego

Pan prof. dr hab. Jerzy Szwed

Podsekretarz Stanu

w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego

Warszawa



Szanowny Panie Ministrze,


pozy­tywne zmiany w funkcjonowaniu i finansowaniu nauki są od dawna bardzo oczeki­wa­ne przez pracowników instytutów PAN. Ich związkowym reprezentantem wo­bec władz wszystkich szczebli w całym kraju jest Krajowa Sekcja NSZZ „Solidar­ność” PAN. Jako tzw.„czynnik społeczny” również i tym razem włączyła się ona w dyskusję nad nową Ustawą o PAN z nadzieją, że może obecnie powstaną skuteczne rozwiązania, które pozwolą podnieść pol­ską nau­kę na poziom deklarowany zarówno w zamie­rze­niach Rządu jak i twórców reformy nauki.


W nawiązaniu do rozmowy na temat Ustawy o PAN, którą odbył Pan Minister w dniu 15 II 2010 r. z delegacją ww. Sekcji, w imieniu krakowskiego środo­wiska pra­­cowników PAN chcemy jeszcze raz tą drogą zwrócić uwagę Ministerstwa na pro­blem ciągłego drastycznego niedo­finan­sowania placówek PAN. Nieustannie stanowi to pod­st­a­wo­wą prze­szkodę w należytym funkcjonowaniu instytutów i w osiąganiu przez nie jesz­cze lepszych wyników.


Przypominamy, że pomimo tzw. „brania głodem” przez wiele lat, większość insty­tutów PAN w rankin­gach lokuje się w I i II kategorii. Za wielce krzy­w­dzącą i niezrozumiałą uwa­żamy więc dotych­czasową politykę nau­ko­wą władz cen­tralnych, a w szczególności katastrofalnie niskie finan­sowanie działal­ności statu­to­wej pla­cówek PAN. Wieloletni brak środków na wszystko, w tym rów­nież głów­nie na płace pracowników, doprowadził do pauperyzacji naszej grupy zawo­do­wej. Zarabia­my średnio o 1/3 mniej, niż nasi koledzy naukowcy w szkol­nictwie wyższym na rów­no­­rzęd­nych stano­wiskach.


Oto przykładowe zestawienie kwot płac zasadniczych brutto na koniec 2009 r. w kil­ku placów­kach krakowskich, w porównaniu do widełek taryfika­to­ra obowiązującego w PAN:


Profesor

Docent

Adiunkt

Asystent

Taryfikator:

2.770,- 10.000,-

2.340, 7.000,-

1.890,. 4.920,-

1.810,- 3.840,-

I. Botaniki

4.631,25

3.192,50

2.582,69

I. Fizjologii Roślin

3.600,-

3.000,-

2.000,-

I. Języka Polskiego

3.450,-

2.500,-

1.990,-

1.890,-

I. Ochrony Przyrody

3.340,-

2.400,-

2.000,-

1.810,-

I. System. i Ewol. Zwierząt

3.656,91

3.362,68

1.807,51


W wielu instytutach wynagrodzenie zasadnicze brutto profesora nieznacznie tylko prze­kraczało wyso­kość śred­niej płacy krajowej, która w ubiegłym roku wynosiła około 3.200 zł. A przecież w PAN już od stopnia adiun­kta (średnie wynagrodzenie zasadnicze brutto ok. 2.000 zł) pracują specjaliści w swych dziedzinach wiedzy.


W kilku ostatnich latach w szkolnictwie wyższym dla o wiele liczniej­szej grupy zawod­o­wej udało się rozwiązać problem płac w sposób zadowalający śro­do­­wis­ko. Jeśli nawet w służbie zdrowia prze­prowadzono refor­mę wynagradzania le­ka­rzy, a pielęgniarki domagają się pensji zasadniczej w wysokości 3.000,- zł, to tym bardziej w nauce po­win­no to być możliwe. Wierzymy, że i my w końcu się tego doczekamy. Ale kiedy?


Pracownicy placówek PAN to w skali kraju grupa licząca ok. 8.000 osób i po­pra­­wienie jej sy­tuacji płacowej nie byłoby większym problemem dla finansów pań­stwa, gdyby tylko była stosowna „wola polityczna” Rządu i Ministerstwa. Niestety, w wyniku systemowych decy­zji władz różnych szczebli staliśmy się w środowisku nau­ko­wym pra­co­w­­ni­ka­mi drugiej kategorii. Stanowi to poważny problem społeczny, a dla wie­lu osób również socjalny.


Swoje uwagi i postulaty w obronie naszych praw praco­wni­­czych zgła­szamy przez wiele lat do kolejnych rzą­dów oraz wszy­­stkich instytucji zwią­zanych z funk­cjo­no­waniem nauki w formie próśb, petycji, opinii, używając jedy­nie „siły argumentów”. Niestety nie znajduje to zrozumienia, wręcz przeciwnie - sytu­acja nasza z roku na rok się pogarsza. Wskutek takiego traktowania czujemy się systema­ty­cznie krzyw­dzeni i systemowo dyskrymi­no­wani. Pytamy więc retorycznie: czy lep­szym na­u­kowcem jest pracownik placówki przez wiele lat niedo­fi­nan­so­wa­nej, otrzy­mujący głodowe wyna­grodzenia, czy też zatrudniony w instytucie, który posiada no­wo­czesny sprzęt, może tworzyć należyte warunki pracy i płacić swoim pracowni­kom godziwe pensje, by nie musieli szukać dodatkowych źródeł dochodu.


W placówkach PAN w Krakowie mieliśmy nadzie­ję, że to już tym razem pro­­­­po­­­­nowane zmiany systemowe przyniosą wreszcie oczekiwaną poprawę, że powstrzy­mana zostanie dalsza degradacja naszych zakładów pracy i pauperyzację środowiska. Tym­cza­sem z niedowierzaniem konstatujemy, że znowu jedynym „lekar­stwem” w po­li­tyce naukowej państwa mają stać się kolejne cięcia budżetowe, ograni­czające jesz­­cze bardziej niż dotąd pod­stawo­wą dzia­łalność statutową instytu­tów, a więc w kon­sekwencji musi nastąpić kolejna fala likwi­dacji stanowisk pra­cy, a nawet całych pla­cówek. Tak właśnie postrzegane i oceniane są zapowiedzi zmian i zapisów w usta­wach propono­wanych przez Ministerstwo Nauki, gdy spojrzy się na nie „od dołu”, z perspektywy pracownika instytutu.


Uważamy, że po wpro­wadzeniu nowych zasad ka­tegoryzacji placówek oraz zmiany sposo­bu ich finan­sowania (z do­mi­nującym finan­so­waniem grantowym) nie tylko nie nastąpi zmniejsze­nie dyspro­porcji płacowych w porównaniu ze szkolnictwem wyższym, lecz te różnice jeszcze się pogłębią, a ponadto powstaną nowe i równie wielkie, tym razem pomiędzy placów­ka­mi PAN. Jako mię­dzy­zakładowa struktura związkowa, w oparciu o realia i dotych­cza­sowe doświad­cze­nia nie wierzymy, że udałoby się stro­nie praco­wniczej w pla­cówkach PAN dopro­wadzić do wynegocjowania z dyrekcjami jakich­kolwiek ukła­dów zbiorowych czy choćby regulaminów wynagradzania, które mogły­by spełnić oczeki­wa­nia pracowni­ków.


Przypominamy, że już ok. 20 lat temu, a również póź­niej, „Solidarność” PAN na­legała na podpisanie jednego wspól­nego ukła­du zbiorowego dla wszystkich insty­tu­tów, ale nie znalazło to akceptacji ani dyrek­­torów, ani Władz PAN. Trudno więc, żeby było to możliwe obecnie, gdy pla­cówki są nie­wiel­kimi, ale samodzielnymi zakładami, mającymi osobowość pra­wną, a ich dyrek­to­rzy są jednoosobowymi praco­dawcami, którzy nie chcą być krępowani jakimikolwiek zobo­wią­zaniami czy ogra­ni­czeniami, jeśli nie są one zapisa­ne jako obligatoryjne w Usta­wie o PAN lub Kodeksie pracy. Tym bardziej po refor­mie, gdy zmieni się sposób finansowania placówek, a środki na pełne pokrycie większości kosztów funkcjonowania placówek będą zdobywane w sposób indywidualny.


Ponadto: zmiana zasad finansowania placówek ze statutowego na grantowe nie może być wszędzie zastosowana z gwarancją pozyty­w­nego skut­ku, bowiem np. w hu­manistyce (ale nie tylko) prace nad monumentalnymi dzie­łami zbio­ro­wymi trwać mu­szą (z braku środków i z przyczyn organizacyjnych) nawet po kil­ka­dzie­siąt lat. Dzieła takie wymagają sta­bi­lizacji finansowa­nia, systema­ty­cz­no­ści i ciąg­ło­ści opracowy­wa­nia oraz wielkiego doświad­czenia badawczego wszy­s­tkich człon­­ków stabilnej kadry. To właśnie do wykonania tego typu zadań powoływane były pla­cówki PAN.


Czy więc w wyniku proponowanych reform uda się zrealizować szczytne hasła „budowy społeczeństwa opar­tego na wiedzy i postępie technicznym”? Naszym zda­niem: bez odpowie­dnio zwiększonych nakładów na naukę wyniki reform nie mogą być zadowala­jące. Jeśli więc w budżecie państwa na kolejne lata nie uda się wydzielić na nau­kę – zgodnie ze „stra­tegią lizbońską” – środków zbliżonych do wysokości 1 % PKB oraz wspar­cia ich jeszcze kwo­tami z innych źró­deł (Unia, przemysł), to nawet naj­­­lepsze pomysły i działania refor­­ma­torskie staną się (jak poprzednio) tyl­ko „sztu­ką dla sztuki”, a polska nauka - zamiast zmierzać ku poziomowi europej­skie­mu – ule­g­nie dalszej degradacji.


Dlatego skuteczne ratowanie nauki poprzez odpowiednie jej finan­so­wanie powinno stać się sprawą prio­ry­tetową, swego ro­dzaju „racją stanu” w polity­ce naukowej państwa, kolejnych rzą­dów i mini­strów nauki, a także władz Akademii.


Z poważaniem, w imieniu

Komisji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność PAN i PAU

w Krakowie


dr Kazimierz Woźniak, przewodniczący



Kraków, dnia 17 lutego 2010 r.


Do wiadomości: Krajowa Sekcja NSZZ „Solidarność” PAN w Warszawie.